Świat zakładów sportowych może na pierwszy rzut oka wydawać się prosty: wybierasz swoją ulubioną drużynę, sprawdzasz kurs, stawiasz zakład i czekasz z napięciem na wynik. Ale za kulisami działa cała branża, oparta na zaawansowanych modelach matematycznych i finansowych, które gwarantują, że bukmacherzy długoterminowo zawsze są na plusie. W tym artykule przyjrzymy się, jak obliczane są kursy, czym jest marża, jak odnosi się ona do prawdopodobieństwa oraz jak bukmacherzy radzą sobie z wygrywającymi graczami.
Czym są kursy i co oznaczają?
Kurs (ang. odds) pokazuje, ile można wygrać na danym zakładzie i jednocześnie odzwierciedla prawdopodobieństwo danego zdarzenia według bukmachera. Kurs można rozumieć jako odwrotność prawdopodobieństwa.
Przykład:
-
Jeśli prawdopodobieństwo danego zdarzenia wynosi 50%, uczciwy kurs wynosi: 1 / 0.5 = 2.00
-
Oznacza to, że za zakład 20 PLN można wygrać 40 PLN
Jednak bukmacherzy nie oferują uczciwych kursów – i tu pojawia się marża.
Marża: jak bukmacherzy zarabiają pieniądze
Marża (znana również jako overround lub vig) to wbudowany zysk bukmachera, obecny w każdym kursie. Zniekształca ona rzeczywiste prawdopodobieństwa i zapewnia, że bilans firmy zawsze będzie dodatni.
Przykład:
Załóżmy, że na mecz tenisowy bukmacher oferuje następujące kursy:
Zawodnik | Kurs | Prawdopodobieństwo (%) |
Djokovic | 1.50 | 66.67% |
Alcaraz | 2.70 | 37.04% |
Suma: | 103.71% |
Suma prawdopodobieństw przekracza 100%, co oznacza, że bukmacher wbudował w kursy swój zysk. Te dodatkowe 3.71% to marża – płaci ją każdy gracz przy każdym zakładzie.
Rodzaje kursów i ich zmienność
Większość bukmacherów stosuje dynamiczne kursy, czyli takie, które zmieniają się w zależności od ilości postawionych pieniędzy, wiadomości ze świata sportu, a nawet kontuzji zawodników.
Główne przyczyny zmian kursów:
-
Ruch pieniędzy na rynku – jeśli dużo pieniędzy trafia na jedną stronę, kurs spada
-
Nowe informacje – np. kontuzje, wypowiedzi trenerów, warunki pogodowe
-
Naśladowanie konkurencji – duzi bukmacherzy często dostosowują kursy do liderów rynku
Niektóre firmy mają własnych oddsmakerów, inne po prostu kopiują liderów jak Pinnacle czy Bet365.
Jak są obliczane kursy?
Współczesne zakłady sportowe oparte są na skomplikowanych modelach statystycznych. Najwięksi bukmacherzy korzystają z baz danych, uczenia maszynowego i sztucznej inteligencji do przewidywania wyników wydarzeń.
Brane pod uwagę czynniki:
-
Wyniki historyczne (forma, statystyki)
-
Specyfika wydarzenia (przewaga własnego boiska, motywacja)
-
Dane na żywo (np. xG, posiadanie piłki)
-
Zachowania rynku (na co stawiają gracze)
Na podstawie tych danych obliczane są prawdopodobieństwa, które następnie przekształca się w kursy – z dodaną marżą.
Co się dzieje z graczami, którzy za dużo wygrywają?
Nie wszyscy gracze są traktowani jednakowo. Bukmacherzy analizują klientów – jeśli ktoś wygrywa regularnie, może zostać oznaczony jako tzw. gracz „sharp” i poddany ścisłemu monitoringowi.
Co może zrobić bukmacher?
-
Ograniczyć stawkę zakładu (nałożyć limit)
-
Wyłączyć dostęp do niektórych rynków (np. tylko zakłady na żywo)
-
W skrajnych przypadkach – całkowicie zamknąć konto
Dzieje się tak, ponieważ bukmacherzy nie lubią graczy wartościowych – czyli tych, którzy systematycznie obstawiają zdarzenia z zawyżonymi kursami.
Arbitrage i value betting – wrogowie bukmachera
Są dwie strategie, których bukmacherzy próbują aktywnie unikać:
-
Arbitraż (arbitrage betting) – wykorzystywanie różnic kursów u różnych bukmacherów, aby zagwarantować zysk
(np. Bukmacher A daje kurs 2.10 na wygraną gospodarzy, Bukmacher B – 2.10 na gości) -
Zakłady wartościowe (value betting) – obstawianie wtedy, gdy kurs sugeruje niższe prawdopodobieństwo niż w rzeczywistości
(np. kurs 3.00 na zdarzenie z 40% szansą)
Obie strategie są nastawione na zysk i są wykrywane przez algorytmy bukmacherów.
Na koniec: czy da się długoterminowo wygrywać?
Tak – ale jest to bardzo trudne. Bukmacherzy mają przewagę już na starcie i ich celem jest zysk z każdego zakładu. Aby odnieść sukces, nie wystarczy znać się na sporcie – potrzebna jest analiza danych, dyscyplina i zarządzanie kapitałem.
Kursy trzeba interpretować matematycznie, a nie emocjonalnie. A jeśli rozumiemy sposób myślenia „drugiej strony” – czyli bukmachera – to jesteśmy o krok bliżej do wyrównania szans.
Praktyczna rada na koniec:
Jeśli kurs wygląda „zbyt dobrze, by był prawdziwy”, zawsze zadaj sobie pytanie:
Dlaczego bukmacher oferuje tak dobry kurs? Co widzą, czego ja nie widzę?